Mariusz Staniszewski : Panie prezesie podobno uczestniczył pan w ważnym dla spółdzielczości wydarzeniu

Marek Tatarewicz: To prawda. W dniach 22-23 stycznia bieżącego roku odbył się VII Kongres Spółdzielczości. Najbardziej obrazowo mógłbym powiedzieć, że to odpowiednik parlamentu, dla wszystkich podmiotów działających w Polsce w formie spółdzielczej. Takich branż jest 15 i postaram się je z pamięci wymienić : spółdzielnie mieszkaniowe (najliczniejsze i zrzeszające najwięcej członków, około 8-9 milionów), banki spółdzielcze, spółdzielnie mleczarskie (posiadające w Polsce 90% rynku w tym segmencie), SKOK-i, Samopomoc Chłopska, spółdzielnie PSS „Społem”, spółdzielnie socjalne, spółdzielnie pracy, spółdzielnie inwalidów, rolnicze spółdzielnie produkcyjne, kółka rolnicze, spółdzielnie uczniowskie, spółdzielnie ogrodniczo – pszczelarskie, spółdzielnie rzemieślnicze oraz „Cepelia”. Skojarzenia z parlamentem nasuwają się same. Było nas 460 delegatów, podejmowaliśmy najważniejsze dla spółdzielczości uchwały, określające jej działania na najbliższe lata oraz wybraliśmy władze. Kongres ma swoje tradycje sięgające II Rzeczpospolitej, kiedy odbył się pierwszy zjazd. Kontynuacja nastąpiła w nowej Polsce. Teraz zebraliśmy się po siedmiu latach z uwagi na pandemię.

MS: Wspomniał pan o wyborze nowych władz…

MT: Tak, wybraliśmy nowy skład Zgromadzenia Ogólnego Krajowej Rady Spółdzielczej. Nie zabrakło niespodzianek, jaką bez wątpienia był brak mandatu do tego organu dla Jerzego Jankowskiego, dotychczasowego przewodniczącego zgromadzenia. To efekt zmiany pokoleniowej nad którą pracowali delegaci skrzydła reformatorskiego, o młodszych peselach, do których też siebie zaliczam. Dotychczasowy prezes Zarządu Mieczysław Grodzki przeszedł kilkoma głosami, dokładnie czterema.
MS: Czy pana udział ograniczył się do glosowań?

MT: Oczywiście nie. Mogę jako ciekawostkę powiedzieć, ze udzielono mi jako pierwszemu delegatowi głosu z sali, tj. od razu po wystąpieniach przedstawicieli organów oraz zaproszonych gości. To o tyle ważne, ze przemawiałem do pełnej sali, którego to szczęścia nie mieli inni delegaci. Moje wystąpienie dotyczyło działań liderów spółdzielczości w kontakcie z samorządem terytorialnym. Szczególne zainteresowanie wzbudziły sukcesy Miasta Kostrzyn nad Odrą w zakresie utrzymania cen ciepła sieciowego. Była to więc również poniekąd promocja naszego miasta. Moje propozycje zostały bardzo ciepło przyjęte i otrzymałem sporo gratulacji w kuluarach.

MS: Wspomniał pan o gościach…

MT: Było ich sporo, ale wspomnę o dwóch najważniejszych. Sejm reprezentował wicemarszałek Piotr Zgorzelski z PSL, zaś rząd Minister Szkolnictwa Wyższego Dariusz Wieczorek z Nowej Lewicy.

MS: Dziękuję za relację.

MT: Cała przyjemność po mojej stronie.